Gdybym była…

Nieraz zastanawiałaś się, co by było gdybym…
Była młodsza! Bo przecież mam już doświadczenie, wiem więcej i przeżyłam sporo. Więc jakbym była młodsza, wiele rzeczy zrobiłabym inaczej, szybciej i lepiej. Nauczyłabym się języków. Poruszałabym się dzięki temu swobodnie po Internecie i świecie. Mogłabym zrozumieć bardziej jak działa świat i z łatwością komunikowałbym się z większą ilością ludzi.
Byłabym bardziej odważna, podróżowałabym często. Poznawałabym ludzi i ich kulturę, zwiedzała piękne miejsca i byłabym wolna jak ptak, ciesząc się każdym nowym miejscem.
Zmieniłabym pracę! Tak! Zaryzykowałabym i poszukała czegoś, co da mi więcej pieniędzy, radości i satysfakcji. Byłabym bardziej zorganizowana, stanowcza i profesjonalna. Zrobiłabym karierę, planowałabym każdy kolejny krok i osiągnęłabym sukces!
Poznałabym idealnego faceta! Byłabym bardziej wymagająca, zdecydowanie musiałby spełniać wszystkie moje oczekiwania. Byłby taki, jakiego sobie wymarzyłam. Przystojny, inteligentny, taktowny, szarmancki i trochę szalony. Dbałby o mnie i o nasz związek.
Gdybym miała więcej czasu, bo teraz praca, dzieci i dom, zajmują mi większą część dnia, mogłabym się zrelaksować, odpocząć i poczuć spokój. Oj tak! Brakuje mi spokoju, relaksu. Ciągle coś muszę, ciągle coś trzeba, ciągle ktoś czegoś ode mnie chce. Jak nie w pracy, to dzieci w domu. Facet marudzi, że za mało poświęcam mu uwagi. No ale doba ma przecież tylko 24 godziny!
A gdybym była chudsza? Czułabym się zdecydowanie lepiej! Miałabym większą ochotę, żeby zadbać o siebie. Na pewno bardziej zwracałabym uwagę na swoją dietę, pilnowała się ze słodyczami. O tak! Nie musiałabym się tak stresować każdym kolejnym kilogramem. Byłabym zdecydowanie bardziej atrakcyjna! Byłabym też bardziej wysportowana, nie męczyłabym się tak. Poświęcałabym więcej czasu na trening! Bo wiem przecież, że dobra kondycja to podstawa. Ruch to zdrowie a i przy okazji lepsza cera i samopoczucie! Oj gdybym tylko była wysportowana…
A gdybym tak przestała gdybać?
Może czas zrozumieć, że to my decydujemy o tym jak żyjemy? Może czas przestać szukać wymówek? Może czas z gdybania zrobić listę/plan i wdrożyć go w życie?
Zdecydowanie nieważne, ile mam lat, zawsze mogę uczyć się języków, w każdej chwili mogę zmienić pracę, zacząć realizować niezrealizowane marzenia. W każdej chwili mogę odłożyć telefon na bok, wyłączyć komputer, zamknąć się na chwilę w innym pokoju i zrelaksować. Mogę też spakować się i wyjechać. Mogę przewartościować swoje życie i zacząć podróżować, ba… nawet zamieszkać w innym miejscu na świecie!
Co mnie powstrzymuje, żeby schudnąć i zadbać o swoją sylwetkę? Zmiana diety? Trening? To takie proste. Mogę zacząć już dziś! To najprostsza zmiana, która może być początkiem nowego, lepszego życia. Będę trenować, zrzucę parę kilogramów, zmienię dietę, przestanę wciskać w siebie „smakołyki”, stanę się pewniejsza siebie, nauczę się być szczera wobec siebie! Osiągnę pierwszy sukces. Nie dla innych, nie na pokaz, ale dla siebie, dla lepszej JA, dla mojego nowego życia, gdzie nie ma gdybania a jest realizacja moich marzeń. Bo przecież mam jedno życie…
Chcesz zrobić pierwszy krok? Napisz do mnie!